1. Jak pisałam wyżej, że nie bawiłam się w przecieranie, tylko użyłam zmywacza do farb. Nałożyłam sporą warstwę tej mazi na całość taboretu.
2. Po godzinie już się coś dzieję...
3. Kolej na zdrapywanie warstwy lakieru i farby ...
4. Taboret oczyszczony !!!
5. Odczekałam dobę i lekko przetarłam całość papierem ściernym. Po oczyszczeniu i przygotowaniu do malowania, przeszłam do lakierowania siedziska :)
6. Kolej na malowanie nóg. Farba kredowa. Dwie warstwy a później woskowanie :) no i renowacja zakończona :)
G O T O W I ???
JESZCZE RAZ " PRZED I PO "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz